Himalaje

Wczoraj po raz pierwszy nieco padało, i niektórzy nawet twierdzą, że to z mojej winy ;) Anyway, deszcz oczyścił powietrze ze smogu i pyłu, i dziś rano z doliny Kathmandu można było podziwiać piękną panoramę na najwyższe pasmo górskie świata, w tym... Everest! :D
Pojechaliśmy dość wysoko w góry na przeciwległe zbocze doliny. Widok był boski. Majestatyczne, wielkie, ośnieżone. Pomyślałem, że muszę tu wrócić kiedyś w górskich celach. Już koło południa widok znów pogrążył się w niebycie brudnej mgły.

Bardzo mało snu ostatnio, ale nie wywołuje to nawet takiego zmęczenia. Pierwsi ludzie już się żegnają i wracają do Polski. Aż trudno mi teraz uwierzyć, że za 2 dni zostanę sam. Z jednej strony nawet się cieszę, a z drugiej... niekoniecznie. Grupa była na prawdę ciekawa i całkiem zgrana, jak na 20 kilka osób z różnych części kraju.

Najbliższe dni, to dużo praktyki i przygotowania do wyjazdu do Sikkimu.

Komentarze

  1. Zdjęcie mi jakieś zrób, żebym mógł japę nacieszyć !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia są, ale odległość jest jednak spora, więc zobaczymy co z tego wyjdzie... ;)

      Usuń
  2. Ja tez chce zobaczyc zdjecia
    I trzymaj sie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kuba - zakończenie

Kathmandu

Machu Picchu